EN

22.11.2016 Wersja do druku

Kotka na gorącym blaszanym dachu, czyli sukces Teatru Narodowego i niech teraz niektórzy zjedzą własne buty!

"Kotka na gorącym, blaszanym dachu" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Włodzimierz Neubart na blogu Chochlik Kulturalny.

Przedziwna sytuacja. Kiedy po premierze "Kotki na gorącym blaszanym dachu" na reżysera Grzegorza Chrapkiewicza i Małgorzatę Kożuchowską, która grała rolę Margaret posypały się gromy, przyjąłem to ze spokojem. Z uwagi na obecność Kożuchowskiej w obsadzie i tak nie wybierałem się na ten spektakl, więc sprawa nie dotyczyła mnie osobiście. Minął rok i sytuacja bardzo się zmieniła: oto w zastępstwie za ikonę stylu i gwiazdę seriali Teatr Narodowy zatrudnił Edytę Olszówkę, która, jak wkrótce rozniosła się wieść, podbiła serca widzów. Od tej chwili wiedziałem już, że chcę tę "Kotkę..." zobaczyć. Niestety, na przeszkodzie stanął napis: "Przepraszamy, w dostępnych terminach nie ma już wolnych miejsc." - pojawiał się za każdym razem, gdy próbowałem zamówić bilet. To już zaczynało być frustrujące, jednak wreszcie - udało się. Poszedłem i zobaczyłem. I w zasadzie trafił mnie szlag... Dlaczego? Okazało się, że

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kotka na gorącym blaszanym dachu, czyli sukces Teatru Narodowego i niech teraz niektórzy zjedzą własne buty!

Źródło:

Materiał nadesłany

chochlikkulturalny.blogspot.com

Autor:

Włodzimierz Neubart

Data:

22.11.2016

Realizacje repertuarowe