Grzegorz Laszuk, współtwórca Komuny Warszawa i członek Zielonych, 11 listopada wystawi w Teatrze Polskim w Poznaniu "Myśli nowoczesnego Polaka" inspirowane endecką biblią autorstwa Romana Dmowskiego oraz "Eichmannem w Jerozolimie" Hannah Arendt. Spektakl zapowiada jako mroczny musical.
Witold Mrozek: Po co Dmowski byłemu anarchiście? Grzegorz Laszuk*: Kiedy Maciej Nowak, dyrektor Teatru Polskiego, zapytał, czy zajmę się "Myślami nowoczesnego Polaka", myślałem, że to nieporozumienie. Ale Nowak upierał się, że to ważne. Uznałem to za wyzwanie. WM.:I przeczytałeś biblię endeków. - Zaskoczyło mnie, że to nie aż tak głupia książka, jak sobie wyobrażałem. Podejrzewam też, że większość prawicowców jej nie czytała, bo od pierwszych stron Dmowski atakuje narodowe świętości, z powstaniami i poetami romantycznymi. Niestety, zakończenie jest mniej ciekawe. Przeczytałem dużo prac Dmowskiego, kilka jego biografii. Okazało się, że Dmowski był raczej odpychający, zwłaszcza w porównaniu z postaciami, którymi zajmowaliśmy się wcześniej w Komunie Warszawa. Nie było w jego życiu momentu przełomowego, którego poszukuję w ludzkich biografiach, olśnienia, poszukiwania. To nudny monolit, nacjonalista, antysemita. Ale jego stosunek do