EN

6.04.1992 Wersja do druku

Sługa Goldoniego i Vivaldiego

Wprawdzie dyr. Ewa Wycichowska zdążyła przyzwyczaić nas już do sze­rokiego wachlarza propozycji zaró­wno muzycznych: od Chopina i Debussy'ogo, Mozarta i Czajkowskiego, Schumanna i Borodina do Beatlesów i polskich kompozytorów współczes­nych, a także propozycji form baleto­wych: od typowej składanki "Wieczo­rów polskich", przez Wieczór pamięci Niżyńskiego czy utworów Mozarta do widowisk pełnospektaklowych "Dziadka do orzechów" i "Skrzypka opętanego". Ale nigdy jeszcze nie by­ło spektaklu komediowego, chociaż elementy żartu czy nawet groteski pojawiały się w poszczególnych in­scenizacjach. Dlatego "Sługa dwóch panów" we­dług Carla Goldoniego z muzyką An­tonio Vivaldiego jest wydarzeniem. W czym zasługa choreografa, reżysera i autora libretta w jednej osobie Nowo­zelandczyka Graya Veredona. Tu­dzież jego współpracowników z sce­nografem i projektantem kostiumów Kristianem Fredriksonem na czele. Rzecz sama pochodzi z XVIII-wiecznej komedi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sługa Goldoniego i Vivaldiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 82

Autor:

Zdzisław Beryt

Data:

06.04.1992

Realizacje repertuarowe