EN

7.11.2016 Wersja do druku

Marta, czyli uśmiech

"Lepiej już było..." Cat Delaney w reż. Wojciecha Adamczyka w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Łukasz Maciejewski na stronie AICT.

Wdzięk nie załatwia sprawy. Wdzięk to nie wszystko. Marta Lipińska, od lat niekwestionowana gwiazda Teatru Współczesnego, jest artystką obdarzoną wdziękiem w skali wręcz nieograniczonej. Nie sposób nie lubić jej bohaterek, trudno się z nimi nie utożsamiać, ale siła jej aktorstwa polega właśnie na tym, że urok bohaterek Marty Lipińskiej stowarzyszony jest z ich często niewesołą prawdą. Śmiejemy się przez łzy, ale i płaczemy na wesoło. Marta Lipińska inteligentnie dobiera role. Kiedyś grała amantki, potem dziewczyny i kobiety targane wielkimi emocjami, dzisiaj stawia na charakterystyczność. W antrakcie spektaklu "Lepiej być nie może" Pameli (Cat) Delaney, najnowszej premiery we Współczesnym z główną rolą Marty Lipińskiej, usiadłem w rozchichotanej szatni (we Współczesnym jak zawsze komplety na widowni) i spojrzałem do góry. Ponad paltami, parasolami, ponad naszymi głowami wiszą plakaty klasycznych przedstawień. Mrożek, Czechow, Bułh

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z fotela Maciejewskiego: Marta, czyli uśmiech

Źródło:

Materiał nadesłany

AICT

Autor:

Łukasz Maciejewski

Data:

07.11.2016

Realizacje repertuarowe