EN

28.10.2016 Wersja do druku

Bydgoszcz. Rewolucjonistki na scenie

Podczas rewolucji francuskiej kobiety za swoje przekonania trafiały na szafot. Dziś, kiedy kobiety wciąż walczą o swoje prawa, trzeba mówić głośno o ich roli w debacie publicznej - przekonują twórcy premierowego spektaklu w Teatrze Polskim.

"Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy" to nowa produkcja reżysera Wiktora Rubina i dramaturżki Jolanty Janiczak. Inspiracją dla spektaklu stała się postać Theroigne de Mericourt, która w czasie rewolucji francuskiej walczyła o prawa kobiet-obywatelek. - Jej nazwisko nie pojawia się jednak obok Dantona i Robespierre'a, nie ma jej w podręcznikach i encyklopediach. Jej odwaga i zaangażowanie zostały przez historię przykryte diagnozą szaleństwa, fanatyzmu politycznego - zauważają twórcy spektaklu. - Zawsze interesowała mnie tematyka feministyczna. W naturalny sposób w swojej pracy postanowiłam zgłębić problem roli kobiet w rewolucji - opowiada Janiczak. - Najlepszym kontekstem jest rewolucja francuska. Mimo oświeceniowych idei równości, kobiety przegrały rewolucję. Wszystkie ich postulaty zostały ostatecznie pominięte. Obywatelki Francji dołączyły do grona pełnoprawnych obywateli dopiero pod koniec II wojny światowej. Dużo pó

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewolucjonistki na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 253 dodatek - Co Jest Grane

Autor:

Marta Leszczyńska

Data:

28.10.2016