EN

28.10.2016 Wersja do druku

Requiem dla świata

"Wściekłość" Elfriede Jelinek w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.

Na ile sztuka Jelinek jest prognozą naszych czasów? - oto pytanie adresowane do widza. Niezależnie od formy, jaką Maja Kleczewska znalazła dla reżyserowanego przez siebie spektaklu "Wściekłość", tekst Elfriede Jelinek zawiera istotne przesłanie. Tym spektaklem Teatr Powszechny raz jeszcze potwierdza swoją deklarację artystyczną, że jest teatrem, który "się wtrąca". Jelinek bowiem w swoich esejach "Moja sztuka protestu" postuluje zaangażowanie twórczości w wydarzenia, które budzą grozę i cofają nas do najgorszych czasów nazizmu. Realizatorzy spektaklu, podejmując ten apel, utrzymują, że szczególnie teraz sztuka nie może uciekać od odpowiedzialności za zło. Jelinek rozpoczęła pisanie "Wściekłości" po zamachu w redakcji pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu. Rzeźnia ruszyła. Co dalej? Zdaniem Kleczewskiej ten spektakl to requiem dla świata, który znaliśmy. Łukasz Chotkowski, współautor, dodaje: "Wściekłość jest postępująca, jest trendem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Requiem dla świata

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 44/30.10

Autor:

Hanna Karolak

Data:

28.10.2016

Realizacje repertuarowe