EN

24.10.2016 Wersja do druku

Cyganka, która poderwałaby Messiego

"Carmen" Bizeta w inscenizacji Eweliny Pietrowiak w szczecińskiej Operze na Zamku została świetnie przyjęta przez publiczność - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.

Premiera odbyła się 7 października, historia cygańskiej kobiety fatalnej to wciąż jeden z największych światowych przebojów operowych. - Nie wiem, czy jest jeszcze jakaś opera, która budzi tyle skojarzeń - zastanawiała się przed premierą reżyserka Ewelina Pietrowiak. - Na temat mojego uwspółcześnienia, mogę powiedzieć tyle, że starałam się iść w zgodzie z duchem muzyki, nie zrobiłam nic przeciwko niej. Zachowałam emocje wszystkich postaci. Inaczej zinterpretowałam libretto, ale nie żałuję tego. Chodzi o to, że rzecz rozgrywa się w świecie piłkarskich celebrytów i to na nich polują piękne kobiety. - Bycie Carmen jest niesamowitą przygodą, chociaż po raz siódmy pracuję nad tą postacią - powiedziała Gosha Kowalińska. - Carmen to kobieta wyzwolona, nie powstrzymuje jej nic. Wierzy w swoją wolność. Pierwsze wystawienie opery Bizeta w 1875 roku zakończyło się spektakularną klęską, ale już kolejne spektakle odwróciły złą passę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cyganka, która poderwałaby Messiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 247 online

Data:

24.10.2016

Realizacje repertuarowe