Ta wystawa miała mieć tytuł "Opus Magnum". - Wszystkich nas zaskoczyła śmierć Andrzeja Wajdy. Teraz pewnie zmienimy tytuł na "Hommage a Andrzej Wajda" - mówi Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.
- Skoncentrujemy się na działalności filmowej i teatralnej. Chcemy pokazać wątki stale obecne w twórczości Wajdy: mity polskie i procesy ich mitologizacji oraz demitologizacji, motyw wojny i rozwój polskiej kinematografii - mówi dyrektor MNK. Dodaje jednak, że nie będzie to wyłącznie wystawa historyczna, bo muzeum ma też ambicje pokazania Wajdy także jako reżysera kameralnych dramatów psychologicznych, który miał legendarną umiejętność pracy z aktorami. Nagrody Wajdy Kwerenda, która ma wyłowić najcenniejsze i najciekawsze pamiątki pozostałe po artyście, będzie prowadzona w prywatnych kolekcjach, muzealnych zbiorach w Łodzi, Wrocławiu, Krakowie czy Warszawie, a także w wytwórniach filmowych, z którymi Wajda pracował. - Umawialiśmy się na jesień w żoliborskim mieszkaniu pana Andrzeja i pani Krystyny. Prosiliśmy o pomoc, bo spuścizna, jaką reżyser pozostawił, jest ogromna i rozsiana. - mówi Rafał Syska, kurator tworzonej wystawy.