Włoskie media żegnają zmarłego Andrzeja Wajdę, podkreślając, że oczekiwany był na festiwalu w Rzymie, na którym w piątek zostanie zaprezentowany jego film "Powidoki". Na sobotę zapowiadano spotkanie z reżyserem, nazwanym "Człowiekiem z żelaza polskiego kina".
Projekcję filmowej opowieści o życiu malarza Władysława Strzemińskiego organizatorzy festiwalu przedstawiali jako jedno z najważniejszych wydarzeń tegorocznej edycji. Dziennik "Corriere della Sera" pisze w poniedziałek na swojej stronie internetowej, że Wajda był obok Krzysztofa Kieślowskiego najbardziej uznanym i "autentycznie najbardziej popularnym" polskim reżyserem. Dodaje, że Wajda był "odznaczany, szanowany i ceniony bardziej za granicą niż w ojczyźnie". "Jego kino przywołuje często najważniejsze momenty historii" - podkreśla włoski dziennik i wymienia w tym kontekście "Kanał", "Człowieka z marmuru", "Człowieka z żelaza", "Katyń" i film o Lechu Wałęsie, "Człowiek z nadziei". Przypomina, że często nagradzany i odznaczany "polski reżyser pokonał sowiecką władzę, wygrywając już w 1975 roku festiwal w Moskwie filmem "Ziemia obiecana". "Corriere della Sera" zauważa ponadto, że był "świadkiem tragedii historii i całego dziedzictwa,