Wygląda na to, że zamęt wokół "Konopielki", wystawianej w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku, staje się na swój sposób reklamą spektaklu. Efekt? Chcą go oglądać w Warszawie. Na swe deski spektakl zaprosił Teatr Mały. Przypomnijmy. Przed trzema tygodniami białostocki oddział Akcji Katolickiej wystosował petycję do Urzędu Marszałkowskiego z żądaniem zdjęcia spektaklu z afisza, twierdząc, iż inscenizacja "Konopielki" w reżyserii Piotra Ziniewicza propaguje satanizm i ma zły wpływ na młodzież. Poszło m.in. o finałową scenę, w której Kaziuk, w przypływie desperacji, ścina kosą głowę figury Chrystusa. Wczoraj w tej sprawie dyrektor teatru Andrzej Karolak miał rozmawiać z Grażyną Wiśniewską, dyrektorem departamentu edukacji i kultury UM. Spotkanie jednak zostało przez panią Wiśniewską odwołane i przełożone na czas nieokreślony. Tymczasem zamęt wokół "Konopielki" miał ciąg dalszy: w tydzień po petycji Ak
Tytuł oryginalny
Konopielka ma się dobrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Białymstoku nr 290