EN

3.02.2002 Wersja do druku

Kaziuk satanista

O białostockiej "Konopielce" zrobiło się po premierze głośno. Miejscowy od­dział Akcji Katolickiej zarzucił Teatrowi im. Węgierki bluźnierstwo i propagan­dę satanizmu, a naczelnik miejskiego wydziału edukacji rozesłała pismo do nauczycieli z sugestią-pogróżką, żeby się dobrze zastanowili, zanim powiodą dzieciarnię na ten wybryk. Odgórny od­pór wywołał łatwy do przewidzenia skutek: teatr pęka w szwach! Porządnisie osiągnęli rezultat dokładnie odwrot­ny od intencji - niech czym prędzej wy­ciągną z tego wnioski; pilnie, bo pro­dukcja okrzyków świętego oburzenia weszła ostatnio w stadium hiperinflacji. Zaś co do spektaklu: w samej rzeczy posłużono się w nim elementami pro­wokacji, choć dalibóg, bez złowrogich intencji. Debiutujący reżyser Piotr Ziniewicz szeroko sięgnął po karykaturę i ostrą groteskę. Powieściowe drwiny Edwarda Redlińskiego z niepiśmienne­go, ciemnego Kaziuka (zabawny i groź­ny Robert Ninkiewicz) i jego fami

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kaziuk satanista

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 5

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

03.02.2002

Realizacje repertuarowe