EN

22.06.1980 Wersja do druku

Trochę starsi aktorzy

W Dramatycznym, w Warsza­wie, pewnego nieodległego wieczoru przed kompletem publiczności, która czekała na "Hamleta", ukazał się zamiast Piotra Fronczewskiego przedstawiciel administracji teatru. Zmieszany, odwołał przedstawienie z powodu niedyspozycji głównego aktora. W Warszawie jednak wszys­cy dobrze wiedzą, że gdy inspicjent prosił Hamleta na scenę, okazało się że ten - był przed chwilą w tea­trze! - ulotnił się z garderoby jak kamfora. W innym teatrze, to znaczy w Polskim, przed pół wiekiem, pisa­łem o tym tu, w "Życiu", powtarza­jąc za Bronisławem Dąbrowskim, który mi rzecz opowiedział, doszło do owej pamiętnej historii, kiedy to na premierze "Wieczoru trzech króli" zalali się w sztok Józef Kon­drat, Jan Kurnakowicz i Władysław Grabowski. Trzeba powiedzieć, że nie najgorsze nazwiska. Otóż na tym właśnie przedstawieniu Kondrat każdą kwestię zaczynał od: "tiepier ja". Zdesperowany reżyser, Karol Borowski, wyszedł przed kurtyn�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 25

Autor:

Ryszard Kosiński

Data:

22.06.1980

Realizacje repertuarowe