EN

18.01.2001 Wersja do druku

Batalia o Konopielkę

Uff, gorąco było wczoraj w Spodkach. Oburzeni białostoczanie gradem pytań zasypali dyrek­tora Teatru Dramatycznego. Ci nieoburzeni - dyrektora oklaskiwali. Przedwo­jenny socjalista grzmiał: "Cenzura je­szcze istnieje!". A pewien emeryt ostro komentował: "My to jednak ciągle je­steśmy zadupiem Polski''. A wszystko za sprawą "Konopielki" - znakomitego spektaklu w reżyserii Piotra Ziniewicza (wystawianego przez białostocki Teatr Dramatyczny), który stał się bohaterem wczorajszej dyskusji na temat wolności granic w sztuce, zor­ganizowanej przez Urząd Marszałkow­ski. Debatę sprowokował dwa miesiące temu protest Akcji Katolickiej, która za­żądała zdjęcia spektaklu z afisza, twier­dząc, że szarga on świętości i obraża uczucia religijne widzów. Poszło m.in. o finałową scenę spektaklu, w której Kaziuk, w przypływie desperacji, ścina ko­są głowę figury Chrystusa. Spektakl od początku wzbudzał sporo emocji, dzie­ląc Białystok na tych za "Ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Batalia o Konopielkę

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Białymstoku nr 15

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

18.01.2001

Realizacje repertuarowe