- Zmieniamy tę scenę pod wieloma względami. Otwieramy teatr nie tylko na Gliwice, ale także na inne miasta metropolii. Rozpoczynamy budowę własnej marki - mówi Łukasz Czuj, dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Gliwicach.
MARTA ODZIOMEK: Co zdecydowało o tym, że został pan dyrektorem artystycznym teatru w Gliwicach? ŁUKASZ CZUJ: W roku 1997 debiutowałem spektaklem "Tango Oberiu 1928" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Potem wielokrotnie wracałem na Górny Śląsk, zarówno w roli reżysera czy też jako jeden z autorów projektu wystawy "Światło historii - Górny Śląsk na przestrzeni dziejów" w Muzeum Śląskim. Od lat podróżuję jako reżyser. Pracowałem w teatrach od Gdańska po Bielsko-Białą. Wszystkie drogi prowadziły mnie do miasta nad Kłodnicą. Propozycja objęcia dyrekcji w Gliwicach, dająca możliwość zbudowania od podstaw nowego teatru, przyszła w dobrym momencie. Wspólnie z dyrektorem naczelnym Grzegorzem Krawczykiem mamy trzy sezony na stworzenie atrakcyjnego programu i przekonanie do niego odbiorców. Na jakim etapie budowania nowej wizji teatru jesteście? - Wszedłem do teatru przed wakacjami, czyli w momencie trudnym. Właśnie domykamy program pierwszego sezonu