EN

3.10.2016 Wersja do druku

Telewizja artystów, a nie urzędników

- Poza celebrytami, którzy w przestrzeni publicznej pojawiają się niczym grzyby po deszczu, jest w Polsce cała rzesza doskonałych, ale często nieznanych artystów. Nowe pokolenie absolwentów np. szkół teatralnych musi gdzieś tworzyć. Wielki teatr Telewizji Polskiej będzie dla nich ogromną szansą - z Janem Marią Tomaszewskim, doradcą zarządu TVP, rozmawia Klaudia Dadura w Gazecie Polskiej codziennie.

Klaudia Dadura: Czym zajmuje się Pan w Telewizji Polskiej? Jan Maria Tomaszewski W telewizji pracuję od ponad 10 lat. Główną osią moich zainteresowań jest historia oraz kultura, a zwłaszcza teatr, który po długim okresie świetności w telewizji jest zaniedbywany od kilkunastu lat. Staram się go odbudować. Kiedyś telewizja była pełna aktorów, scenografów, reżyserów, kompozytorów. Ich twórczość składała się na fenomen, jakim jest spektakl Teatru Telewizji, który był kiedyś największą polską sceną. Jak więc powinien wyglądać Teatr Telewizji? - Chciałbym stworzyć teatr nie tylko w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, ale wzbogacić też jego repertuar o teatr sensacji oraz o spektakle przeznaczone dla dzieci i młodzieży. Myślę, że teatr sensacji powinni tworzyć nie tylko doświadczeni, uznani aktorzy i reżyserzy, ale także artyści młodzi. Na tej właśnie scenie winni wykuwać swój talent i warsztat ludzie dopiero wchodzący do zawodu. Cz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Telewizja artystów, a nie urzędników

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Polska codziennie nr 230/01.10

Autor:

Klaudia Dadura

Data:

03.10.2016