EN

30.09.2016 Wersja do druku

Ja, mąż zaufania polityków. Dlaczego zdecydowałem się opisać prowokacyjne sceny na festiwalowym przedstawieniu

Obawiam się, by złe emocje wokół tegorocznej edycji nie stały się gwoździem do trumny tego przedsięwzięcia. Dwa dni później na festiwalu pojawiły się spektakle grecki i czeski, również opowiadające o przemocy, ale inaczej: subtelnie i dowcipnie. Szkoda by było, gdyby takie teatry przestały przyjeżdżać nad Brdę - pisze Jarosław Reszka w Expressie Bydgoskim.

To się porobiło... Moja krótka recenzja z przedstawienia "Naszej przemocy i waszej przemocy" na Festiwalu Prapremier obiegła Polskę i na jej podstawie posłanka Anna Sobecka zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, zaś do organizatorów festiwalu skierowała żądanie przeprosin i deklaracji, że więcej na bydgoskiej scenie nie ukaże się przedstawienie, "gdzie pod pretekstem wolności sztuki promuje się pornografię, bluźnierstwo i pogardę wobec katolików"W ślad za Sobecką poszli bydgoscy radni PiS, dwaj posłowie i wojewoda. Prokurator rozstrzygnie, czy podczas spektaklu w reżyserii przez chorwackiego performera nie doszło do znieważenia polskiej flagi (aktorka wyciąga ją z krocza) i obrazy uczuć religijnych (Chrystus schodzi z krzyża, by zgwałcić muzułmankę). Zamieszanie nie sprawia mi satysfakcji. Źle się czuje w roli tuby do nagłaśniania skandali. A czuję się jeszcze gorzej ze świadomością, że mój tekst po publikacji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ja, mąż zaufania polityków. Dlaczego zdecydowałem się opisać prowokacyjne sceny na festiwalowym przedstawieniu

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski online

Autor:

Jarosław Reszka

Data:

30.09.2016

Wątki tematyczne