EN

29.09.2016 Wersja do druku

Wybitny aktor na scenie życia

O Ryszardzie Wojnarowskim trudno pisać w czasie przeszłym. A jeszcze trudniej, jak to bywa we wspomnieniach, pisać "na kolanach". Bo można niebezpiecznie zbliżyć się do nadęcia i bufonady. A tego nie znosił - wspomnienie o Ryszardzie Wojnarowskim (1937-2016).

Artysta "pełną gębą". Wybitny aktor. Człowiek z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Kochał życie, teatr i swoje dziewczyny: żonę Kikę, córkę Madzię, wnuczki Zuzię i Hanię, no i zięcia Wojtka (cytat przyjaciół). Lwowiak z urodzenia Urodził się we Lwowie. Jego mama zmarła, kiedy miał pół roku. Wychowywała go ciocia, później ukochana "macocha" i ojciec, lekarz weterynarii, człowiek wykształcony, znający języki, trzymający swoich synów w ryzach. Kiedy Ryszard Wojnarowski oznajmił, że chce zostać aktorem, ojciec nie chciał o tym słyszeć. A kiedy wybrał się na premierę spektaklu w Tarnowie, gdzie adept Wojnarowski, zaciągając po lwowsku, wygłaszał swoją jedyną kwestię w sztuce: "Goście przyjechali" - z widowni rozległ się głos ojca: "O, znalazł się Hiszpan ze Lwowa". Ale dużo później, już do Jeleniej Góry, przyjeżdżał na wszystkie premiery syna. W tajemnicy przed synem zbierał wycinki z gazet z recenzjami. Album przekazał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wybitny aktor na scenie życia

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowiny Jeleniogórskie nr 38/20.09

Autor:

Małgorzata Potoczak-Pełczyńska

Data:

29.09.2016