Już po raz siódmy Opera Śląska otworzyła dla publiczności wszystkie swoje zakamarki - miejsca zazwyczaj niedostępne dla zwykłych widzów.W sobotę odbywała się w naszym województwie VII Metropolitarna Noc Teatrów.
Tradycyjnie włączyła się w nią Opera Śląska, przygotowując naprawdę niezwykłe atrakcje. Widzowie mogli wejść niemal wszędzie, prawie wszystkiego dotknąć. Z magazynów wydobyto kostiumy, które każdy mógł na siebie założyć, zamieniając się na przykład w księcia, księżniczkę albo huzara. Chętnych do takich przebieranek nie brakowało, a jeśli komuś było za mało - mógł do kompletu dołożyć sceniczny makijaż twarzy. W czasie zwiedzania pracowni krawieckiej można było przymierzyć niezwykłe nakrycia głowy. Z kolei w dekoratorni na wyciągnięcie ręki były elementy scenografii, przygotowano tutaj także warsztaty plastyczne dla najmłodszych. Ale Noc Teatrów to nie tylko zabawa, lecz także edukacja. Podczas pokazów instrumentów - każdy chętny mógł na nich zagrać. Oczywiście nie udostępniono delikatnych skrzypiec, altówek albo fletów. Ale na przykład można było grać na różnych rodzajach cymbałów, instrumentów perkusyjnych albo