EN

26.09.2016 Wersja do druku

Lublin. Festiwal Legend Lubelskich

Spektakle, improwizacje, pokazy tańca dawnego i żonglerki historycznej. Mimo niesprzyjającej pogody lublinianie chętnie wzięli udział w sobotę w drugiej edycji Festiwalu Legend Lubelskich.

Największym zainteresowaniem cieszyły się premiery dwóch plenerowych spektakli. Pierwszy z nich to "Dintojra", historia o kamieniu nieszczęścia, którego według legendy diabli porzucili w okolicach Sławinka. Miał on posłużyć później jako podstawa pod katowski pieniek. Spektakl opowiada o Antku, rzezimieszku, który postanawia zlekceważyć zgubny wpływ kamienia, w rezultacie stając z nim oko w oko. Spektakl zobaczyliśmy w bramie Wieży Trynitarskiej, blisko miejsca, w którym kamień znajduje się obecnie. Widzom spodobał się też "Pożar w zamtuzie" wystawiony na placu Rybnym. To komediowa opowieść o wielkim pożarze Lublina, do którego doszło w 1575 roku. Ogień pojawił się w jednym z zamtuzów, czyli ówczesnym domu uciech. Po pożarze to właśnie ten budynek odbudowano jako pierwszy. Spektakle wyreżyserował Łukasz Witt-Michałowski, reżyser teatralny i pomysłodawca festiwalu. Za scenariusz odpowiadał Marcin Wroński, lubelski autor kryminałów, zdo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Historia z przymrużeniem oka, czyli Festiwal Legend Lubelskich

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 225

Autor:

ksu

Data:

26.09.2016