"Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry w reż. Artura Dwulita w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
One zalotów nie chcą, oni nie rozumieją. Jeden płacze i od miłości ginie, drugi obmyśla plan... 180 lat temu historię miłosnej strategii opisał Fredro i co ciekawe, opis to ciągle żywy. W Białostockim Teatrze Lalek zyskuje jeszcze nietypowy wariant, bo... lalkowy. Klasyka zagrana jawajkami to ciągle rzadkość na polskiej scenie. A jednak Białostocki Teatr Lalek, a dokładnie dwójka aktorów z tej instytucji, postanowiła sprawdzić, jak komediodramat z 1832 roku o damsko-męskich miłosnych podchodach wybrzmi na scenie w takiej właśnie - lalkowej - formie. Artur Dwulit i Łucja Grzeszczyk do współpracy zaprosili jeszcze Wiesława Czołpińskiego, Izabelę Wilczewską, Błażeja Piotrowskiego, Mateusza Smacznego i Iwonę Szczęsną i w ramach Sceny Propozycji przygotowali spektakl nie tylko odbiegający formą od dotychczasowych inscenizacji Fredry, ale też doprawiony ostrą jazzową muzyką. Lalki jak żywe postaci Efekt okazał się ciekawy - młodzi ludzi