"Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii" Martina Sperra w reż. Grażyny Kani w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.

Jest taka scena w "Kabarecie" Boba Fosse'a: ogród piwiarni, letnie popołudnie w Bawarii lat 30. Złotowłosy młodzieniec intonuje pieśń i po chwili wszyscy zwyczajni ludzie śpiewają złowrogie "Jutro należy do nas". Podobnie zwyczajną wieś z lat 60. opisał Martin Sperr, a polską prapremierę jego "Scen myśliwskich" wystawił Teatr Polski w Poznaniu. Dzięki świetnej muzyce Dominika Strycharskiego i efektownej scenografii Sabine Mader opowieść o prześladowaniu homoseksualisty Abrama staje się wnikliwym studium zła rodzącego się z lęku przed odmiennością. Wraz z zamkniętymi w blaszanym kontenerze bohaterami uczestniczymy w brutalnej wiwisekcji "tradycyjnej wspólnoty". Umowna przestrzeń, kilka rekwizytów, skrawki sytuacji. Niestety, nie wszyscy aktorzy odnajdują się w tej konwencji. Część próbuje emocje postaci wykrzyczeć, choć - jak pokazuje finał - nie krzyk brzmi najmocniej. Największym odkryciem spektaklu, prócz przygnębiająco aktualnego te