EN

25.08.2016 Wersja do druku

Choreografia to za mało...

Ewa Wycichowska wraz z końcem sierpnia żegna się z Polskim Teatrem Tańca w Poznaniu. 27 sezonów wybitnej tancerki, choreografki i pedagoga podsumowują jej przyjaciele i współpracownicy.

Maciej Prus, reżyser, wielokrotnie współpracował z Ewą Wycichowską [na zdjęciu podczas Flash Mobu w 2011 r.], w Poznaniu zrealizowali razem Dziady w Teatrze Polskim - Choreografia - to za mało, by określić to, co robi Ewa. To coś więcej. Z tego wyłania się nowa jakość, ale umyka ona definicjom, nie da się jej wtłoczyć w ramy jakiejś nazwy. Myślę, że Ewa jest najbliżej Grotowskiego i tego, co on robił z ciałem aktora. Ona od tańca przeszła do ruchu, z ruchu do badania, a to wciągnęło ją w filozofię. W tańcu Ewy nigdy nie czułem wysiłku, tylko pasję. Ewa Obrębowska-Piasecka, kulturoznawczyni, recenzentka teatralna - Ewa Wycichowska jest twórcą permanentnym, tyleż hojnym w dostarczaniu atrakcji, ile wymagającym. Kusi, otwierając kolejne furtki, drzwi, bramy, bezkresy. Za nic ma kamienie milowe, skupiając się raczej na kamieniach polnych. Jej oddanie sztuce ma przedziwny i zgoła "nieartystyczny" charakter. Miast oddać się wyłącznie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Choreografia to za mało...

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

rozmawiała Jagoda Ignaczak

Data:

25.08.2016