Bogusław Kaczyński pozostawił po swym bogatym życiu wiele zagadnień, problemów, przeżyć i dokonań - pisze Sławomir Pietras w Angorze.
Minęło pół roku od śmierci Bogusława Kaczyńskiego, a nikt nie próbuje przeciwstawić się licznym, zbyt licznym plotkom, pomówieniom, nieprawdom i supozycjom związanym z jego osobą. W pewnym stopniu on sam przyczynił się do tego bałaganu informacyjnego, przypuszczając do siebie rozmaite figury sensatów, osobników niezrównoważonych oraz ludzi uprawiających działalność publiczną bez jakichkolwiek względów na rzetelność, powściągliwość czy prawdomówność. Bogusław poprzez swoją karierę wskrzesił i co najmniej prolongował znany z przeszłości typ gwiazdorstwa, jaki wśród ludzi pióra i mediów uprawiał przed nim - ale w mniejszym stopniu - Jerzy Waldorff, wśród aktorów Nina Andrycz, wśród śpiewaków Maria Fołtyn, a wśród polityków... Lech Wałęsa. Są tego pośmiertne konsekwencje. Dotyczą przede wszystkim mitycznego majątku Zmarłego. Zaledwie skromny ułamek imputowanych dóbr doczesnych odpowiada prawdzie. Skąd wzięło się