EN

17.08.2016 Wersja do druku

Monodram na orkiestrę

"Amadeusz" Petera Schaffera w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Dominik Gac w Lubelskim Informatorze Kulturalnym Zoom.

Na widowni szeleszczą prowizoryczne wachlarze z biletów i zaproszeń. Jest duszno. Można by powiedzieć, że to dobra aura, teatr po raz kolejny zajmie się tym, do czego służy - wywoływaniem duchów. Tym razem będą to dość słynne zjawy - któż bowiem nie słyszał o Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie? Jego legendarny rywal, Antonio Salieri również nie jest anonimowy. Aby ich znać, nie trzeba legitymować się wiedzą z historii muzyki, wystarczy mieć na koncie seans ze słynnym filmem Miloša Formana "Amadeusz" z 1984 roku. Trudno zresztą uwolnić się od kinowych porównań. Artur Tyszkiewicz reżyserując lubelskiego "Amadeusza" świadomie gra z hollywoodzką wersją historii napisanej przez Petera Schaffera. W dialog z Formanem wchodzi Tyszkiewicz na przykład podczas rozmowy Mozarta (Daniel Dobosz) z cesarzem (Przemysław Gąsiorowicz), w której pada legendarny zarzut imperatora, iż "Uprowadzenie z Seraju" to opera ciekawa, ale "za dużo [w niej] nut". Mozart w Lublin

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Monodram na orkiestrę

Źródło:

Materiał nadesłany

ZOOM. Lubelski Informator Kulturalny nr 8

Autor:

Dominik Gac

Data:

17.08.2016

Realizacje repertuarowe