EN

29.06.2016 Wersja do druku

Dokąd zmierza dzisiejszy teatr?

Powojenny teatr był znakomity - pisze Witold Sadowy. Było o nim głośno na świecie. Żyli jeszcze ludzie o wielkich autorytetach. Najwybitniejsi aktorzy, reżyserzy, scenografowie, pedagodzy, dyrektorzy teatrów i intelektualiści. Niepowtarzalne osobowości. To im zawdzięczamy, że teatr polski był wielki.

Żyję długo. Urodziłem się dwa lata po odzyskaniu niepodległości. Przeżyłem kapitalizm, okupację niemiecką i drugą wojnę światową. Doczekałem końca wojny i wyzwolenia. Przeszło 40 lat żyłem w Polsce Ludowej. Rządzonej przez komunistów. Uzależnionej od Wielkiego Brata. Po wojnie kraj był zniszczony. Warszawa leżała w gruzach. Właściwie nie istniała. Władze przystąpiły do odbudowy. Zlikwidowali analfabetyzm. Zapewnili wszystkim pracę, naukę i służbę zdrowia. Odrestaurowali zabytki. Odbudowali Zamek Królewski w Warszawie oraz mnóstwo innych obiektów na terenie Polski. Dbali o kulturę. Nie szczędzili na nią grosza. Artyści byli na piedestale. Cenieni i szanowani. Zostałem wtedy aktorem. Powojenny teatr był znakomity. Było o nim głośno na świecie. Żyli jeszcze ludzie o wielkich autorytetach. Najwybitniejsi aktorzy, reżyserzy, scenografowie, pedagodzy, dyrektorzy teatrów i intelektualiści. Niepowtarzalne osobowości. To im zawdzięczamy, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dokąd zmierza dzisiejszy teatr?

Źródło:

Materiał własny

materiał nadesłany

Autor:

Witold Sadowy

Data:

29.06.2016