EN

27.03.1992 Wersja do druku

Jego Królewska Mość Gustaw

W płaszczu podbitym purpurą, w słynnym, koronkowym kołnie­rzu, z chytrym uśmieszkiem. Jan Kazimierz z rodu Wazów, król Polski, sportretowany przez Ju­liusza Słowackiego w "Mazepie" bardzo złośliwie, by nie rzec - nieżyczliwie. Oto odwiedza swo­jego wielmożę, Wojewodę, i czy­ni to nie z kaprysu, po prostu wali mu się tron, zbiera wojsko kwarciane, musi zatrzymywać się u poddanych, to tu, to tam, to ten tragiczny siedemnasty wiek przecież. Tragiczny dla nas, ale barwny nad wyraz. Więc Słowac­ki każe królowi prowadzić miłos­tki, niegodne, choć może i nie­groźne - chociaż nie, król planuje rapt na kobiecie, i to żonie swego gospodarza, a to już paskudne podziękowanie za gościnność - rzecz się odkrywa, za wszystko płaci pazik szaławiła, pan Maze­pa z Kozaków zadnieprzańskich, postać też autentyczna, a właś­ciwie nawet nie on, a bliscy Wo­jewody. Melodrama barokowa naj­pierw, a potem czysta Kobra. Tak wystawił "Mazepę" w Teatrze Aten

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jego Królewska Mość Gustaw

Źródło:

Materiał nadesłany

Glob nr 24

Autor:

Teresa Krzemień

Data:

27.03.1992

Realizacje repertuarowe