EN

27.06.2016 Wersja do druku

Dorota Pomykała: Są we mnie tęsknice

- Jak mnie nie obsadzali, nie chodziłam załamana, bo życie - nomen omen - pomyka do przodu. Jakaś rola przepadała? Uśmiechnęłam się, mówiąc sobie: "Nie ja ją miałam grać". Jeśli coś jest, to znaczy, że tak miało być. I już! - mówi aktorka Dorota Pomykała.

D.P.: Oj, a to aby na pewno się nagrywa? Claudia Tak, dyktafon działa, a dlaczego Pani pyta? D.P.: Przy mnie różne urządzenia elektroniczne się psują. Lata temu koleżanka zaciągnęła mnie na kongres psychotroniczny w Nowej Hucie. Przebadano mnie dziwnym aparatem, odczytano aurę i okazało się, że mam silne pole energetyczne i leczniczą energię. Pomyślałam, że skoro jestem aktorką, to zostanę przy graniu. Aczkolwiek parę razy udało mi się zdjąć z kogoś ból głowy. Claudia To zwierzęta pewnie Panią lubią. D.P.: Teraz przymierzam się do adopcji psa. To będzie dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. W mojej rodzinie nigdy nie było żadnych zwierząt, poza krowami, które pasałam, gdy jeździłam do babci na wieś. Kiedyś od zakochanego młodzieńca dostałam kanarka. Przywiozłam go w klatce z Krakowa do siebie, na Śląsk. Lecz gdy wróciłam z wakacji, było już po ptaszku, bo moja siostra przehandlowała go za książki do szkoły podstawo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Są we mnie tęsknice

Źródło:

Materiał nadesłany

Claudia nr 7

Autor:

Ida Dawidowicz

Data:

27.06.2016