Spotkanie z księdzem Popiełuszką zaważyło na całym jego życiu. To on wpoił mu zasadę, aby służyć ludziom. Aktor stara się robić to do dzisiaj.
Ma waleczną naturę, W stanie wojennym nie poddał się naciskom ze strony SB, a niedawno znowu walczył, tym razem o utrzymanie własnego teatru. Kamienicy, której poświęcił się bez reszty kosztem własnej rodziny, groziła eksmisja. Ale przy mocnym wsparciu z niebios i ze strony ukochanej żony, aktor wygrał batalię i uratował teatr. W sporze o budynek teatru, sąd przyznał Panu rację. Jaka będzie przyszłość placówki? Przejmą ją kiedyś synowie? - Bardzo bym chciał, żeby chłopcy prowadzili po mnie Teatr Kamienica. Pamiętam jak profesor Bardini mówił mi: "Emilian, jak kiedyś będziesz zakładał teatr, to pamiętaj: najlepiej byłoby, gdyby interesem rządziło dwóch braci. Jeden byłby od pieniędzy, a drugi od spraw artystycznych i oni się zawsze dogadają". I z moim synami tak jest. Obaj są zainteresowani teatrem, ale starszy Kajetan bardziej od strony administracyjnej, a młodszy Cyprianek artystycznej. W nich nadzieja! Córka Natalka z mojego pop