EN

20.06.2016 Wersja do druku

Oko, które tańczy

- Najważniejszą dla mnie prawdą jest to, że na scenie jestem na pewno prawdziwszy niż w życiu - rozmowa z Pippem Delbono, włoskim reżyserem teatralnym i filmowym, który będzie bohaterem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu.

Marina Fabbri: Pippo, kręcisz filmy telefonem komórkowym. Czy jest to wybór podyktowany ubóstwem, brakiem środków, czy też zamysłem estetycznym? Jaki jest związek między wykorzystaniem komórki a twoim teatrem? Pippo Delbono: Niedawno mówiłem o użyciu telefonu komórkowego podczas spotkania w Rzymie. Trzeba pamiętać, że moja historia jest historią wielkiej pracy fizycznej, najpierw w Odin Teatret, a potem u Piny Bausch. Obydwa te artystyczne doświadczenia opierały się na pracy z ciałem, mam bardzo silny związek z tańcem. Wielokrotnie dawałem przykład kroku samuraja, przy którym pracujesz nad siłą dolnej części ciała, części męskiej, oraz nad lekkością ramienia i torsu, czyli części kobiecej. Ten trening jest dla mnie czymś podstawowym, szczególnie, kiedy wchodzę do pewnych miejsc, jak na przykład obozy cygańskie, miejsc niełatwych, gdzie może cię ogarnąć strach, co jest normalne, bo nie można wiedzieć, co się tam przydarzy. Do takich m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Wątki tematyczne