EN

16.06.2016 Wersja do druku

Czas na Laurentego?

"Na czworakach" Tadeusza Różewicza w reż. Jerzego Stuhra w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.

Jerzy Stuhr tworzy na scenie Teatru Polonia spektakl niezwykle osobisty. I to jest zapewne jedna z największych zalet tej inscenizacji, która w ironicznym zwierciadle pokazuje obraz istnienia artysty żyjącego ze słowa i pióra we współczesnym społeczeństwie. Symptomatyczna dla tej wizji jest scena kiedy Laurenty przyjmuje medale od Oficjalnej Delegacji, która pada przed nim na cztery łapy. Widzimy wtedy jak na dłoni, że od czasów napisania przez Tadeusza Różewicza "Kartoteki" i "Na czworakach" niewiele się zmieniło. Jak skomplikowane pod względem etycznym jest to wszystko, co wyznacza miejsce twórcy w społecznym funkcjonowaniu dóbr kultury, jak łatwo jest zlizać z rąk atrament dla zyskania poparcia, aplauzu i dla poczucia wiatru na własnym grzbiecie. Przypominają się wtedy słowa Bohatera ze wspomnianej "Kartoteki", który na widok wchodzącego na czworakach Pana z Przedziałkiem mówi, że czuje obcego, czuje "wazelinę, lakier, bździnę i literaturę".

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czas na Laurentego?

Źródło:

Materiał nadesłany

teatrdlawas.pl

Autor:

Wiesław Kowalski

Data:

16.06.2016

Realizacje repertuarowe