EN

16.06.2016 Wersja do druku

Iwan Wyrypajew: Muszę jeść, więc póki co wystawiam sztuki

- Rosja to dziwne połączenie sacrum z maskaradą, czegoś świętego z jarmarcznością. Widać to dobrze u Dostojewskiego, Gogola i Puszkina - mówi Iwan Wyrypajew przed premierą "Borysa Godunowa" Modesta Musorgskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu.

W ubiegłym roku na łamach tygodnika "Do Rzeczy" pojawiła się informacja, że chce pan rzucić teatr. Skąd ten pomysł? - Rzeczywiście powiedziałem, że chcę skończyć z teatrem, ale to wypowiedź wyrwana z kontekstu. Nie chcę rzucić teatru w ogóle, tylko skończyć z jego pewną odmianą. Problem polega na tym, że bardzo trudno jest mi pracować w teatrze instytucjonalnym, bo za mało myśli się w nim o twórczości i często są to zwyczajne "fabryki", które produkują kolejne spektakle. A ja nie chcę pracować tylko dla pensji. W związku z tym założyłem niedawno z żoną [Karoliną Gruszką - przyp. red.] firmę producencką i w przygotowaniu jest nasz pierwszy spektakl. To będzie moja nowa sztuka, w której wystąpi Karolina i ja sam, pierwszy raz grając po polsku. Pokażemy ją w Teatrze Polonia w Warszawie. Nie wiem, co będzie dalej... Ale na pewno chcę wyjść z systemu, w jakim funkcjonują zarówno teatry w Polsce, jak i w Rosji. Podobno chciałby

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muszę jeść, więc póki co wystawiam sztuki

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Monika Nawrocka-Leśnik

Data:

16.06.2016

Realizacje repertuarowe