Teatr Dada von Bzdülöw to marka sama w sobie, legenda polskiego teatru tańca. "To precyzyjna, dogłębna analiza rozpadu związku przegrywającego z codziennymi słabościami" - pisano o "Duetach nieistniejących", które zatańczą w Kanie.
Dlaczego taka nazwa? - Będąc młodym łatwo o nonszalancję. Stąd nazwa teatru, którą stale trzeba tłumaczyć i wyjaśniać. Choćby to, że nie jesteśmy z miasta "Bzdülöw". Lub też, że nie jesteśmy Niemcami, czy też Turkami. Że owo "Dada" ma z dadaizmem raczej przypadkowy związek, aczkolwiek wielokrotnie lubiliśmy spojrzeć na nasze spektakle tak, jakby owe dadaistyczne "Dada" zasilało nas mocą wolności i zabawy - tłumaczą twórcy Teatru Dada von Bzdülöw, Leszek Bzdyl i Katarzyna Chmielewska. Gdański teatr pokaże w Szczecinie "Duety nieistniejące". To w ich twórczości spektakl szczególny, 42 premiera (Teatr Dada von Bzdülöw działa od 1992 r.), i ledwie druga, którą zdecydowali się zatańczyć razem. "Mamy piruety sprzeczek, kroki wzajemnego znudzenia, puste spojrzenia. Widzimy, jak nogi tych dwojga idą na udry, jak ich ręce walczą, jak skaczą sobie do oczu, jak żrą się z bólu chore z nienawiści ciała. Jak między uderzeniami pełnej e