W 1997 roku Jerzy Noworol, ówczesny dyrektor Opery i Operetki w Krakowie, korzystając z przerwy urlopowej zespołu Teatru im. J. Słowackiego, w którym gościła bezdomna wówczas opera, zaproponował melomanom przegląd aktualnego repertuaru muzycznej sceny Krakowa. Tak narodził się Letni Festiwal Opery i Operetki w Krakowie - z jego obecnym dyrektorem, Bogusławem Nowakiem rozmawia Anna Woźniakowska w Twojej Muzie.
Minęły lata, zmieniali się dyrektorzy, zmieniała się również formuła festiwalu, jego termin i miejsca prezentacji poszczególnych spektakli. Jedno pozostało niezmienne - zainteresowanie publiczności. ANNA WOŹNIAKOWSKA: W tym roku Letni Festiwal Opery Krakowskiej odbywa się po raz dwudziesty. Przez ten czas wiele podobnych inicjatyw zakończyło się fiaskiem. Festiwal operowy przetrwał, co więcej, z każdym rokiem zyskuje na popularności. Co jest tego przyczyną? BOGUSŁAW NOWAK, dyrektor naczelny Opery Krakowskiej: Dyrektor Jerzy Noworol prowadził operę w bardzo trudnym okresie, w czasach ustawicznej walki o przetrwanie. Idea Letniego Festiwalu narodziła się z chęci pokazania dorobku kierowanej przez niego placówki. Łatwiej było zdobyć fundusze na jakieś wydarzenie artystyczne niż na bieżącą działalność. Nie wiem, czy Jerzy Noworol przypuszczał, że jego pomysł przerodzi się w wielkie święto muzyczne. Letni Festiwal Opery Krakowskiej stał się w