EN

21.02.2006 Wersja do druku

Na sofie u Mościckiego

Bodaj największym uwiądem naszej krytyki literatury jest absolutyzowanie przekonania, że stoi ona w centrum trafności analitycznej. Że jest zdolna kompetentnie wypowiadać się na każdy temat. Krytycy pokroju Dariusza Nowackiego sprawiają wrażenie walczących z rozpędu, nieco podmęczonych emerytów, którzy nie zauważyli, że bitwa toczy się gdzie indziej, którzy nie stawiają przed sobą żadnych poznawczych celów - na stronie Korporacji ha!art Igor Stokfiszewski polemizuje z Dariuszem Nowackim na temat antologii "Made in Poland".

Zastanawia [...], że nasze dramatopisarstwo wymknęło się dzisiejszej kulturze literackiej. Utwory z "Pokolenia porno" i z "Made in Poland" - poza nielicznymi wyjątkami - są kiepsko napisane, a pretensjonalność to ich znak rozpoznawczy. Tymczasem w prozie artystycznej obowiązują inne standardy - ton nadają styliści..." Ręce opadają, po prostu ręce opadają do gleby. Dariusz Nowacki już raz wykazał się talentami wnikliwego interpretatora dramatów, gdy na łamach FA-artu ogłosił dawnymi czasy obszerną recenzję z pierwszego tomu antologii Pawłowskiego. Uprzedzę państwa pytania: oczywiście "Pokolenie porno" Nowacki zjechał, a naczelne argumenty zamykały się mniej więcej w obszarze odstawalności tamtych tekstów od enigmatycznego bytu zwanego przez krytyka kulturą literacką. A to, że nienajlepiej napisane, że generalnie styl coś, nie ten teges, kuleje, no i, rzecz jasna, diagnozy społeczne płytkie niczym oazowe bajorko w porze suchej. W ostatnim News

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na sofie u Mościckiego

Źródło:

Materiał nadesłany

http://ha.art.pl/ 08.02.06

Autor:

Igor Stokfiszewski

Data:

21.02.2006