EN

30.05.2016 Wersja do druku

Co zrobić z Dekalogiem?

"Dekalog" w reż. Tiana Gebinga w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Jan Klata nie miał najlepszej intuicji, rzucając Tianowi Gebingowi hasło "Dekalog". To, co powstało na Scenie Kameralnej Starego Teatru, nie mówi o Dekalogu nic nowego. Starego zresztą też nie. Od razu trzeba powiedzieć, że spektakl chińskiego reżysera nie ma nic wspólnego z "Dekalogiem" Krzysztofa Kieślowskiego. Dyrektor Klata, proponując Gebingowi ten temat, miał na myśli ten pierwotny Dekalog, autorstwa Pana Boga. Pomysł, by o podstawie judaizmu i chrześcijaństwa opowiedział Chińczyk, był wariacki; często z takich pomysłów rodzi się coś ciekawego, ale to nie ten przypadek. Reżyser przyznawał przed premierą, że niewiele wiedział o kulturze europejskiej, Dekalogu i innych kwestiach religijnych. Można więc było się spodziewać zderzenia cywilizacji, sposobów myślenia, a także sposobów uprawiania teatru. Żadne zderzenie jednak nie nastąpiło, przynajmniej takie, z którego wynikałoby coś interesującego. "Nie będziesz", "pamiętaj", "nie"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co zrobić z Dekalogiem?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 124 online

Autor:

Joanna Targoń

Data:

30.05.2016

Realizacje repertuarowe