"Nocy iguany" Tennessee Williamsa w reż. Pii Partum w Teatrze Wybrzeże na Scenie Kameralnej w Sopocie. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Dramat Amerykanina uważany jest przez wielu za jego ostatnie, wielkie dzieło. Napisany w 1961 spowodował, podobnie jak wcześniejsze i późniejsze jego teksty, dyskusje na temat jego postrzegania świata, zasadzające się na zwielokrotnionym eksponowaniu neuroz i ograniczeń postaci uczestniczących w życiowych traumach. Zarówno Williams, jak i jego bohaterowie, dołożyli wszelkich starań, aby zmusić odbiorcę do aktywnego opowiedzenia się w kwestii partycypowania w szaleństwie, którego jednym ze źródeł jest pogmatwana przeszłość. Teksty Williamsa można rozpatrywać jako wyraz poszukiwań odpowiedzi na zagadkę istnienia poszczególnego, można również na ich podstawie doszukiwać się określonych prawidłowości zachowań, jednak bez ocalenia czegokolwiek. Autor "Nocy iguany" nie koncentruje się na przeszłości bohaterów, chociaż to ona wpływa na permamentne niedostosowanie społeczne. Postaci posiadają zdolność werbalizowania swoich emocji oraz losó