Głos: - Mark Ravenhill i Sarah Kane to autorzy określani mianem "nowych brutalistów". Czy "Polaroidy" Ravenhilla, których premiera odbędzie się jutro, to sztuka rzeczywiście brutalna? Anna Augustynowicz: - Brutalizm tych dramatów tkwi w ich spotkaniu z rzeczywistością, która jest brutalna. Ci autorzy są wrażliwcami. To jest dramat młodych ludzi, którzy z tą rzeczywistością sobie nie radzą. Tak piszą, jak ją odbierają. Obnażają ją? A.A.: - Pokolenie dwudziestolatków, wstępujące w dorosłe życie, nie widzi dla siebie perspektyw. Temu pokoleniu dolega brutalność rzeczywistości, która ich otacza i nieumiejętność radzenia sobie z nią. Niemożność bycia dorosłym jest ich dramatem. Bohaterami "Polaroidów" są nie tylko ludzie młodzi... AA.: - To jest rozmowa między pokoleniem, powiedzmy, czterdziestolatków a pokoleniem dwudziestokilkulatków. Między ludźmi, którzy wchodzą w rzeczywistość i pokoleni
Tytuł oryginalny
Wspaniały świat według Ravenhilla
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 86