EN

25.05.2016 Wersja do druku

Szczecin. "Moja mama leczy się u dr Oetkera" we Współczesnym

Opowieść o zwyczajnym szaleństwie? Groteska na temat depresji? W Teatrze Współczesnym premiera sztuki pod zaskakującym tytułem "Moja mama leczy się u doktora Oetkera".

- To jest opowieść czy raczej forma medytacji nad tym, jak w Polsce rodzina traktuje ludzi chorych na depresję, choroby psychiczne. Jak to bagatelizuje, ukrywa. Typowym zachowaniem jest, że wszyscy krewni patrzą "w bok" i udają, że wszystko jest w porządku, że wszyscy są zdrowi. I człowiek, który potrzebuje pomocy, tej pomocy nie znajduje - mówi reżyser spektaklu Wojtek Klemm. Przedstawienie powstaje według tekstu napisanego specjalnie na zamówienie szczecińskiej sceny przez dramaturga podpisującego sztuki dwojgiem nazwisk Pilgrim/Majewski, czyli Sebastiana Majewskiego. - Bohaterem jest polski mężczyzna po czterdziestce. Ma swoje życie, pracę, wykształcenie - mówi reżyser. - Pewnego dnia wchodzi do mieszkania, staje i nie może się ruszyć. Postacie, które pojawiają się na scenie, siedem osób, żyją być może w jego głowie, ale też tworzą jego rodzinę. Jednak rodzina, dom to piekło, które jest miejscem narodzin jego choroby. Reżyser dodaje:

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Moja mama leczy się u doktora Oetkera

Źródło:

Materiał nadesłany

www.cojestgrane24.wyborcza.pl

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

25.05.2016

Realizacje repertuarowe