EN

23.05.2016 Wersja do druku

Sława może być intymna. A popularność nigdy

- Celebryci, uczestnicy reality show, marzą o sławie, bo nic innego nie mają. Ale jak człowieka interesuje, to co robi, kocha to, nie ma czasu zajmować się sławą. Z Jackiem Polaczkiem i Wojciechem Pszoniakiem, przy okazji premiery spektaklu "Skarpetki, opus 124" w Teatrze Polskim w Szczecinie rozmawia Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Sztuka "Skarpetki, opus 124" Daniela Colasa pokazuje dwóch starzejących się aktorów, którzy chwile największej sławy mają już za sobą. Podejmują próbę powrotu na scenę. Przygotowują spektakl słowno-muzyczny, według scenariusza napisanego przez jednego z nich. Co w przypadku różnych osobowości, doświadczeń, systemów wartości, nie może obejść się bez zabawnych konfliktów. Aktorów grają aktorzy - Jacek Polaczek i Wojciech Pszoniak. Premiera w reż. Adama Opatowicza w sobotę [21.05]w Teatrze Polskim. ** Rozmowa z Jackiem Polaczkiem i Wojciechem Pszoniakiem Ewa Podgajna: Gdyby stanęli przed panami Jacek Polaczek i Wojciech Pszoniak, studenci aktorstwa, jakiej udzieliliby panowie im rady, która otworzyłaby oczy i poprowadziła? Wojciech Pszoniak: - Mnie rady, które dostawałem, nic nie dały. Człowiek sam musi dojść do pewnych spraw. Na tym polega różnica pokoleń. Starsi mówią to, a młodsi robią to. To właśnie jest ta tajemnica życia. In

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sława może być intymna. A popularność nigdy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 117

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

23.05.2016