Najnowszy spektakl duetu Strzępka-Demirski w ocenie Witolda Sadowego.
Od chwili śmierci Szymona Szurmieja, dyrektora i znakomitego aktora Teatru Żydowskiego w roku 2014 obowiązki po nim przejęła jego żona Gołda Tencer. Wkrótce mianowano ją oficjalnie dyrektorem tego teatru. Wraz z nominacją rozpoczęła się dyskusja, jak ma wyglądać przyszłość tego teatru. Z zachowaniem tradycji. Za namową "największego" dziś znawcy teatru, Macieja Nowaka, postanowiła wpuścić do niego nowych twórców i przewietrzyć teatr. Nie robiąc przy tym przeciągu, jak się wyraziła. Pierwszy powiew świeżości wnieść miała do Teatru Żydowskiego kontrowersyjna i skandalizująca reżyserka Maja Kleczewska. Zajęła się odczytaniem na nowo klasycznej sztuki An-kiego "Dybuk". Pojechała natychmiast do obozu zagłady w Auschwitz, aby przeżyć Holokaust. Niewiele z tego wyszło. Na premierze były tłumy, jakich nigdy dotąd nie widział ten teatr. Na czele z przedstawicielami władz miejskich, wojewódzkich i Ministerstwa Kultury. To, co zobaczyłem na