EN

5.02.1990 Wersja do druku

Coś dla dzieci!

Wszystkie teatry, nie tylko po­znańskie, wprowadzają do swoich repertuarów przed­stawienia dla najmłodszej wi­downi. Z pewnością pod nacis­kiem trudności finansowych. Ale przy okazji odbywa się istotny proces edukacyjny: kształ­towania nawyku odwiedzania w dorosłej przyszłości owych bu­dynków. Bo nie jest prawdą, że bywalec muzycznych imprez w "Arenie" będzie jako dojrzały człowiek słuchał koncertów w Filharmonii, a widz lalkowych spektakli później stanie się au­tomatycznie wielbicielem geniu­szu Szekspira. Znane jest wyznanie autorskie, że książki dla dzieci pisze się tak samo jak dla dorosłych - tylko, że trudniej. Wartości wy­chowawcze są tym większe, że mniej w nich natarczywej dy­daktyki. Jeżeli przemawiają do dziecięcej wyobraźni - uczą bawiąc. Sądzę, że Teatrowi Polskiemu w pełni się to udało przy realizacji spektaklu "W Kraju Kłamczuchów". Przede wszystkim za punkt wyj­ścia wzięto dzieło znakomitego pisarza włosk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś dla dzieci!

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański nr 25

Autor:

Ryszard Danecki

Data:

05.02.1990

Realizacje repertuarowe