EN

15.05.1967 Wersja do druku

W Krzysztoforach u Kantora

Na wstępie zastrzeżenie - teatr "Cricot", który dał ostatnio nową premierę "Kurki wodnej" Witkacego, nie rości sobie pre­tensji do masowej publicznoś­ci. Byłoby zresztą o nią bar­dzo trudno. "Cricot" jest teatrem poszukiwań artystycznych, sceną awangardy, laboratorium malarzy i ludzi teatru, które co spokojniej­szych obywateli przywykłych do uregulowanego trybu życia może przyprawić o zawrót głowy lub na­wet o demonstracyjne protesty. Ta­kie demonstracje nigdy zresztą ar­tystom nie zaszkodziły, a wręcz przeciwnie. Tadeusz Kantor, twórca ostatniej premiery, uważa, że sztukę należy przyjmować na zasadzie religii lub szoku. Jego, powiedziałbym, agre­sywna wyobraźnia i propozycje tea­trzyku "Cricot" nie pozostawiają co do tego żadnej wątpliwości. Zgódź­my się więc na ten imperatyw i wejdźmy w świat wyobrażeń Kantorowskich, inaczej bowiem nie bę­dziemy mieli nic do roboty w Krzysztoforach i z góry radzę sobie wy­kupić bilet do Mic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Krzysztoforach u Kantora

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 113

Autor:

Ryszard Kosiński

Data:

15.05.1967

Realizacje repertuarowe