EN

13.03.1988 Wersja do druku

Pupa

Złośliwcy powiadają, że wywołać skandal w teatrze też trzeba umieć. Nikt więc, jak dotąd, nie nazwał wyczynu Jana No­wickiego w "Płatonowie" skandalem. I chyba słusz­nie. Premierowa widownia bez większego wrażenia obejrzała gołą sempiternę popularnego aktora, gdy ten, grając rolę tytułową, znudzony zalotami młodej właścicielki ziemskiej, wdo­wy po generale (Anna Dymna), zdjął spodnie i wy­piął nań swój zadek. Do­sadny "środek wyrazu" za­stosowany przez Nowickie­go - to najwyraźniej osten­tacyjne zwrócenie uwagi widzom, że Płatonow jest błaznem i kabotynem. A liczne - pozorowane, oczy­wiście - akty kopulacyjne, wywołujące raczej śmiech i zażenowanie widowni niż zgorszenie - miały pew­nie unaocznić jego upadek moralny i degenerację śro­dowiska, w którym rzecz się rozgrywa. Dziecinne to i ogromnie naiwne! Podejrzewam, że niefor­tunnie debiutujący w tea­trze reżyser filmowy, Fi­lip Bajon, miał spore kło­poty podczas lek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pupa

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 2231

Autor:

mars

Data:

13.03.1988

Realizacje repertuarowe