EN

4.05.2016 Wersja do druku

Matka nasza codzienna i jej trudna miłość do dzieci

"Matki" Piotra Rowickiego w reż. Rafała Matusza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Spektakl "Matki" Piotra Rowickiego w Teatrze Polskim to słodko - gorzki obraz naszych najbardziej intymnych uczuć. Świat bez matki byłby lepszy - w którymś momencie dorosłe dzieci Matki (Elżbieta Donimirska) w sztuce wyreżyserowanej przez Rafała Matusza. Wydaje się, że dla tej trójki - córki (Adrianna Góralska) i dwóch synów (Marek Żerański oraz Dariusz Majchrzak) matka stanowi nie lada kłopot. I cokolwiek by nie zrobiła, jakkolwiek by się nie starała, zawsze będzie źle. Apogeum przypada na okres, kiedy leży w łóżku sparaliżowana. Słyszymy dialog trójki dzieci, które przerzucają odpowiedzialność za dalszy byt matki kolejno na siebie. Żadne z nich "nie ma warunków" do zajęcia się obłożnie chorą matką. Dochodzą do wniosku, że najlepsza dla niej - leżącej jak kłoda -byłaby śmierć. Dzieci szukają dla siebie usprawiedliwień, wyciągają dawne pretensje do niezbyt doskonałej matki, która zawsze czeka z ciepłą zupą. To one, dzieci,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Matka nasza codzienna i jej trudna miłość do dzieci

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 103

Autor:

Ewa Koszur

Data:

04.05.2016

Realizacje repertuarowe