EN

4.05.2016 Wersja do druku

Zwroty: Teatr na bogato

W teatrze płacą całkiem nieźle. Nie tylko z tęsknoty za brawami pisarze biorą się za dramaturgię, nie zawsze ze względu na artystyczne wyzwania dla muzyków atrakcyjną ofertą jest praca przy spektaklach. Honorarium za przygotowanie scenografii jest od kwoty oferowanej artyście wizualnemu za udział w wystawie odległe jak Mońki od Warszawy - pisze Witold Mrozek w Dwutygodniku.

Jako temat, kasa ma przyszłość. Seks się skończył - ile można mówić o porno na scenie? Historia - teatr walczył na tym froncie dzielnie, ale kraj i tak rozjeżdża walec polityki pamięci. Porozmawiajmy więc o przelewach, z pewnością na jakiś teraz czekacie. Ta historia zacznie się od kpiny z rozbuchanych i hiperatrakcyjnych wystawień polskiej klasyki. "Niektórzy potrzebują na to 14 godzin" - mówi aktor Jan Sobolewski w "Mikro Dziadach" Anny Smolar [na zdjęciu] po zaprezentowaniu fabuły arcydramatu Mickiewicza w sześć minut i piętnaście sekund choreograficzno-muzyczno-standupowej jazdy. Żart z Michała Zadary to początek spektaklu otwierającego cykl "Mikro Teatr" Komuny // Warszawa. Pozostałe niespełna 10 minut przydzielone przez kuratora Tomasza Platę Sobolewski poświęci snuciu katastroficznej wizji piwnicznego teatru po "dobrej zmianie". Towarzyszy mu głos Marty Malikowskiej, której nawet nie ma na scenie. W Komunie słyszymy ją z playbacku, bo - j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zwroty: Teatr na bogato

Źródło:

Materiał nadesłany

Dwutygodnik nr 184/04.2016

Autor:

Witold Mrozek

Data:

04.05.2016