EN

2.05.2016 Wersja do druku

Dawnych wspomnień czar

O miłości do opery, sentymencie do Krakowa i związkach z Festiwalem imienia Jana Kiepury w Krynicy, o zawiązywaniu i rozwiązywaniu komitetu budowy krakowskiej opery opowiada Sławomir Pietras. - Kraków wspominam bardzo żywo. Do opery i operetki chodziło się nie tylko po to, żeby posłuchać gwiazd, ale i popatrzeć na nie.

Z wykształcenia jest prawnikiem, choć jako swoją profesję podaje: dyrektor teatru. Kontrowersyjny, ma gorących wielbicieli i tyle samo przeciwników. Wzbudza emocje swoim mówieniem prawdy prosto w oczy, czy przelewaniem jej na papier w cotygodniowych felietonach. Bez ogródek wytyka hucpę, hochsztaplerkę, cwaniactwo, nieudacznictwo. Lansuje utalentowanych i gani beztalencia. Jest znakomitym komentatorem życia kulturalnego w Polsce i za granicą. Przez lata był dyrektorem teatrów: Wielkiego w Łodzi, Warszawie i Poznaniu oraz Opery Wrocławskiej. Wybitny znawca opery, stały bywalec licznych europejskich festiwali muzycznych, znakomity gawędziarz niezwykle barwnie operujący słowem. Przez wiele lat organizator wyjazdów na spektakle operowe do krajów Europy, gdzie wraz ze zgromadzoną publicznością w Polsce odwiedza największe sceny operowe z La Scalą włącznie. Sławomir Pietras dla wielu jest, podobnie jak był Bogusław Kaczyński, znakomitym popularyzatorem opery.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dawnych wspomnień czar

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 101/30-04/01-05-16

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

02.05.2016