- Za fasadą wolności twórczej wielu artystów uprawia grafomanię - Jacek Poniedziałek, aktor, reżyser, tłumacz, opowiada o pracy z Krzysztofem Warlikowskim i studentami aktorstwa oraz zastanawia się, czy potrafimy jeszcze ze sobą rozmawiać.
Dużo tłumaczy Pan amerykańskiej dramaturgii, reżyseruje amerykańskie teksty. Skąd to zainteresowanie? Czy to jest jakieś powinowactwo dusz z Tennessy Williamsem? Próba przejrzenia się w nim, w jego biografii? - Williams to dla mnie geniusz. Jego twórczość bardzo mnie inspiruje, budzi empatię, bo miał bolesny życiorys nadwrażliwca i bardzo smutny koniec. Był wnikliwym obserwatorem życia i z wielką atrakcyjnością umiał opowiadać proste historie, często o prostych przez pochodzenie, ale emocjonalnie bardzo skomplikowanych ludziach. Z miłością i czułością, będąc homoseksualistą, pisze o kobietach, ich skomplikowanych duszach, zwodniczości, cierpieniu i słabości, o wielkiej tęsknocie za miłością. Z czcią i miłością opowiada o rodzinach, portretując swoją matkę i siostrę w "Szklanej menażerii", ojca w "Kotce na gorącym blaszanym dachu". O rodzicach, przeciw którym w młodości się buntował i których może momentami nienawidził. Przez m