"Płatonow" Antoniego Czechowa w reż. Konstantina Bogomołowa z Narodowego Starego Teatru w Krakowie, na 36. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Agata Tomasiewicz w portalu Teatr dla Was.
Z "Płatonowem" wiąże się pewien paradoks. Historia powstania sztuki może okazać się bardziej interesująca niż sam splot dramaturgiczny. Na przestrzeni lat wykształcił się swoisty mit juwenilnego utworu Czechowa. I nie łączy się on bynajmniej z zarysowaną problematyką. "Sztukę bez tytułu", jak uprzednio nazywano dramat, odnaleziono ponoć w jednym z moskiewskich archiwów. Dopiero analiza grafologiczna w połączeniu z drobiazgowym przestudiowaniem wątków pozwoliły na identyfikację twórcy. Utwór nazywano pierwotnie "Bezotcowszcziną". Przypisanie tego tytułu wynikło z omyłki ówczesnych; prawdziwej sztuki "Bez ojcowizny" nigdy nie odnaleziono. Samego "Płatonowa" nie wystawiono za życia literata; Teatr Mały odrzucił tekst, prawdopodobnie przez wzgląd na jego pokaźną objętość (praktykowanie drastycznych adaptacyjnych skrótów nie było jeszcze powszechne). Do tego utwór składa się z dziesiątków scen, czyli de facto momentów wejść i wyjść