EN

17.02.2006 Wersja do druku

Kawałek teatru na płytach

Muzyka teatralna to ciągle rzadkość na naszym rynku płytowym, dlatego z radością anonsuję prawdziwe rarytasy. O "Pieśni z szynela" i Dyzmie" pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Słuchanie "Pieśni z szynela" Grupy Rafała Kmity to sama przyjemność. Każdy wers tu dopracowany, elegancki, przewrotny, zabawny. Bo też zespół z Krakowa tworzą ludzie o perfekcyjnym poczuciu humoru. Na krążku znalazły się piosenki z przedstawienia "Wszyscyśmy z jednego szynela" - stylistyką nawiązujące do motywów XIX-wiecznej literatury rosyjskiej. Rzadko się zdarza, by pastisz jakiejś epoki brzmiał tak przekonująco. Aż trudno uwierzyć, że wszystkie teksty "Pieśni z szynela" wyszły spod pióra Rafała Kmity, a nie Gogola, Tołstoja czy Dostojewskiego. "Pieśń toksycznej niani" bawi najeżoną okropieństwami opowieścią zacnej piastunki, co doprowadza do rozstroju nerwowego trzech brzdąców. Z "Pieśni na bis" zacytujmy koniec refrenu: "Niech się kłębi pod pierzyną -Od miłości nikt nie zginął". Autorem doskonałej "zadumcziwej" muzyki jest Janusz Wojtarowicz. Śpiewają muzykalni wykonawcy: Sonia Bohosiewicz, Grzegorz Kliś, Andrzej Kozłowski, A

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 41

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

17.02.2006