EN

17.02.2006 Wersja do druku

Gdańsk. Giselle wraca do Opery Bałtyckiej

Po pięciu latach od ostatniej premiery romantyczny balet Adolphe Adama "Giselle albo Willidy" wraca na scenę Opery Bałtyckiej. Premiera w niedzielę, 19 lutego. Z choreografem Romanem Komassą (na zdjęciu) rozmawia Barbara Kanold.

Barbara Kanold: Po pięciu latach od ostatniej premiery romantyczny balet Adolphe Adama "Giselle albo Willidy" wraca na scenę Opery Bałtyckiej. Tym razem I akt baletu powstał w oparciu o Pana własne libretto i inscenizację. Roman Komassa: Tak. Natomiast w akcie II "białym" zachowana zostaje tradycyjna choreografia, a łącznikiem między dwoma częściami będzie... tratwa. Umowna, jak bezludna wyspa, na której rozpocznie się akcja baletu. Rozumiem, że wykorzystuje Pan zebrane przez lata doświadczenia i stawia na pobudzenie wyobraźni tancerza, na komunikatywność. - Przez lata mojej pracy na scenie zetknąłem się z wieloma choreografami i ta możliwość współpracy, konfrontacja artystyczna, rozwinęły mnie. Zacząłem nawet pisać i chyba niebawem wydam tomik poezji. Przyrównuję się niekiedy do suchej gąbki, która chłonie wszystko, a potem wiadomo, że musi się znaleźć ujście. Doświadczenia, przemyślenia przechodzą w realizacje sceniczne. Na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Liczba powtórzeń czyni mistrza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 41

Autor:

Barbara Kanold

Data:

17.02.2006

Realizacje repertuarowe